Coraz częściej krytykuje się metody zarządzania poprzez rywalizację i pionowe struktury, jako uniemożliwiające wykorzystanie potencjału tkwiącego w zespole. I słusznie. W wolontariacie dla wszystkich liczy się dobro wspólne, relacje, współpraca i dla wszystkich satysfakcjonujące na swój sposób efekty. Teraz liderzy mogą budować środowisko pracy, w którym nie tylko pracownicy wewnątrz organizacji spontanicznie dzielą się wiedzą, inspirują i podejmują wyzwania, ale także przekazują swój różnorodny potencjał otoczeniu. To nowe spojrzenie na stare problemy, stare spojrzenie na nowe generuje nowe rozwiązania, pomysły, zmiany zarówno te osobiste, zawodowe, jak i organizacyjne.
Dzisiaj liderzy zmian to liderzy społeczni, ambasadorzy i konsekwentni praktycy wolontariatu, podejmujący wyzwania w szerszej perspektywie. Jako przywódcy, najlepiej wiedzą jak budować autorytet nie tylko w strukturach formalnych, ale w różnorodnym otoczeniu nieformalnych zależności. Mają wyjątkowe kompetencje i wyczucie komunikacyjne. Są mistrzami uczącymi się przez całe życie. Na to ich stać mentalnie. Wiedzą jak organizować ludzi wokół celów wspólnotowych, jak podejmować wyzwania, budować organizacje, zarządzać projektami. Mają to wpisane w genotyp. Są naturalnym magnesem łączącym i integrującym środowisko swojej pracy ze wspólnotą lokalną. To łącznicy naczyń dotychczas z różnych względów niepołączonych.
Ważne są również praktyczne aspekty bycia liderem, związane z posiadaniem konkretnych umiejętności oszlifowanych w wolontariacie. Warto stworzyć im przestrzeń do tego, aby mogli się ujawnić, rozwijać talenty, umacniać zespoły, organizacje, społeczności. Warto też zadbać o kompleksowy system ich wsparcia, wolność wyborów, celebrację wspólnych sukcesów. Warto im zaufać. To oni stanowią nowe możliwości.
Warto dać im czas na wprowadzanie pozytywnych zmian wokół. To oni kreują już dzisiaj przyszłość.